Niecałe 10 miesięcy potrzebował Sąd Okręgowy w Warszawie w osobie sędziego Henryka Walczewskiego do ustalenia nieważności umowy zawartej przez naszego Klienta z mBankiem.
Do rozstrzygnięcia sprawy Sąd potrzebował jednej krótkiej rozprawy, na której przesłuchał Kredytobiorcę. W omawianej sprawie nie tylko ustalono nieważność spornej umowy, ale zasądzono również zwrot Klientowi wszystkich uiszczonych przez niego wpłat i zwrot kosztów postępowania sądowego.
Powództwo zostało oddalone w zakresie odsetek – które przy tak wysokiej wartości przedmiotu sporu sięgają kilkudziesięciu tysięcy złotych. W tym przedmiocie rozważymy złożenie apelacji, po zapoznaniu się z pisemnym uzasadnieniem wyroku.
Postępowanie prowadzono pod sygn. XXVIII C 6977/22 przez adw. Aleksandrę Piotrowską. Wyrok jest nieprawomocny i spodziewamy się apelacji banku.
W tej konkretnej sprawie zysk Klienta wyniósł przeszło 300.000 złotych. W praktyce wyrok skutkuje „wyzerowaniem” salda kredytu. Warto porównać tak opisany skutek procesu z warunkami ugód masowo proponowanych obecnie przez mBank. Na ich podstawie dług wobec banku zmniejsza się tylko nieznacznie, ale za to wzrasta oprocentowanie kredytu.
W praktyce więc taka ugoda niczego nie zmienia w sytuacji Frankowicza, a nawet naraża go na kolejne ryzyko – wzrostu oprocentowania. Dzięki procesowi możliwe jest natomiast niemal zawsze całkowite zniwelowanie długu wobec banku.
Proces sądowy nie przekreśla także możliwości zawarcia ugody. Wręcz przeciwnie – dopiero w toku procesu banki są gotowe proponować korzystniejsze, bardziej racjonalne, warunki ugód.
Jeśli posiadają Państwo umowę w mBanku, zachęcamy do przesłania jej nam do bezpłatnej analizy i podjęcia współpracy celem walki z bankiem.